W czwartkowe popołudnie 23 listopada odbyły się otrzęsiny klas IV szkoły podstawowej. Na młodych śmiałków czekał szereg prób mających wprowadzić ich w kolejny etap edukacji. Po prezentacji każdej z klas, pięcioosobowe zespoły musiały spróbować tajemniczego eliksiru o konsystencji i wyglądzie zielonego błotka (twórca zapewnia, że przy produkcji nie ucierpiała ani jedna żabka czy ślimak. No, może najwyżej jedna… maksymalnie 45 dżdżownic, ale żelkowych!), zmierzyć się z malowaniem na czas podobizn swoich wychowawców (które teraz dumnie zdobią tablicę w pokoju nauczycielskim), rozpoznać po samym dotyku przedmioty z magicznego pudełka oraz zjeść czekoladę za pomocą noża i widelca. Co? Za proste? A jeśli uczestnicy musieli włożyć grube rękawice? Nadal za łatwo? A jeśli dodamy robotnicze gogle i kask? Niewystarczająco? W takim razie dołóżmy przeciwhałasowe nauszniki budowlane i ograniczenie czasowe. Przy takim utrudnieniu zjedzenie choćby kosteczki czekolady było nie lada wyzwaniem. Przed tym, jak czwartoklasiści udali się do swoich klas wraz z rodzicami i wychowawcami na słodki poczęstunek, odbyło się uroczyste zaprzysiężenie klas oraz ślubowanie klasy sportowej przeprowadzone przez Dyrektora Szkoły, Rafała Sobóla.